25.05.2013, 17:57
Moja historia nie jest zresztą jedyną znaną mi którą w negatywnym świetle stawia ten sklep. Nieznacznie przed moim problem opisywanym w tym wątku, znajomy z pracy zechciał zakupić telefon komórkowy . Wybrał się z moim kolegą który lepiej zna się na telefonach po jego zakup - i aby na miejscu sprawdzić czy wszystko jest ok (kupujący należy do gatunku nieufnych . Koledzy zamówili sprzęt i odebrali go również w morelach w Krakowie. Na miejscu jeszcze kolega wpisał specjalny kod serwisowy który pokazuje czas pracy urządzenia. Wartość ta była minimalna co wstępnie świadczyło o tym że mają do czynienia z nowym telefonem. Po powrocie z zakupów kolega rozpoczął buszowanie po telefonie aby nacieszyć się nowością - i nagle natknął się on na zapis w notatniku (cytuje z pamięci) "wymiana wyświetlacza...". WTF? kolega (który jest specjalistą w laboratorium i przy okazji biegłym sądowym) podłączył telefon do specjalnego oprogramowania i odzyskał treść skasowanych wiadomości sms....!!!!!
Okazało się że dostał serwisowany telefon, który został ofoliowany i przełożony do pudełka oraz sprzedawany jako nowy.
Nie muszę Wam mówić że koledzy urządzili awanturę podczas oddawania telefonu - przy klientach w sklepie. Panowie wówczas oczywiście telefon przyjęli przepraszając i oferując 10 procentową zniżkę na zakup innego telefonu
Okazało się że dostał serwisowany telefon, który został ofoliowany i przełożony do pudełka oraz sprzedawany jako nowy.
Nie muszę Wam mówić że koledzy urządzili awanturę podczas oddawania telefonu - przy klientach w sklepie. Panowie wówczas oczywiście telefon przyjęli przepraszając i oferując 10 procentową zniżkę na zakup innego telefonu