Windows 10 – czy warto?
#1
Od jakiegoś czasu na milionach komputerów na całym świecie wyświetlany jest komunikat Microsoftu zachęcający do skorzystania z aktualizacji do systemu Windows 10, ale czasami informuje on w mało subtelny sposób, że „uaktualnienie rozpocznie się za [i tutaj podany czas]”. Wiadomości takie są wyświetlane na wszystkich komputerach z oryginalnym systemem Microsoft Windows 7 lub Windows 8, a użytkownicy są zmuszeni zadać sobie wrażliwe pytanie: czy zdecydować się na aktualizację systemu?

Odpowiedź brzmi: TAK, chociażby dlatego, że Windows 10 jest znacznie bezpieczniejszy niż poprzednie wersje systemu od Microsoftu. Jednak wciąż najważniejsze jest zainstalowanie dobrego programu zabezpieczającego innej firmy. A dlaczego – przeczytacie poniżej.
[Obrazek: windows-10-upgrade-featured.jpg]
Zastanawiasz się, jakie są plusy przejścia na nowy system? Niepodważalnym argumentem jest to, że nowsze systemy operacyjne zawierają łaty dla luk wykrytych w poprzednich wersjach, a także nowe funkcje zabezpieczeń. Jeśli chodzi o Windows 10, jest ich kilka. Poniżej omówię te kluczowe.

Nowe funkcje bezpieczeństwa w Windows 10

Wśród swoich nowych funkcji Windows 10 posiada dwie istotne technologie mające na celu uproszczenie identyfikacji użytkownika oraz zwiększenie bezpieczeństwa. Do identyfikacji użytkownika Windows Hello wykorzystuje kamerę i skaner odcisków palców. Jak wiadomo, uwierzytelnianie biometryczne nie jest lekiem na wszystko, ale technologie wykorzystujące biometrię w Windows Hello można połączyć ze zwykłą ochroną hasłem. W ten sposób obie technologie stosowane wspólnie znacznie podwyższają poziom bezpieczeństwa.

Ponadto Windows Hello obsługuje szerszą gamę urządzeń biometrycznych. Na przykład może pracować z kamerami na podczerwień (IR), których nie można oszukać zdjęciem użytkownika.

Kolejna nowa technologia, Microsoft Passport, może powiązać dane urządzenie z kodem PIN lub Windows Hello. Na przykład użytkownik może zarejestrować w systemie swojego laptopa lub smartfona z systemem Windows Phone. Następnie, aby go odblokować, użytkownik może przyłożyć zaprogramowanego smartfona i użyć skanera linii papilarnych. I to tyle, nie trzeba żadnego hasła!

Kolejnym ważnym elementem systemu ochrony, którego zadaniem jest zapobieganie próbom siłowego zhakowania hasła lub oszukania Windows Hello, jest funkcja o nazwie BitLocker. Po kilku nieudanych próbach wprowadzenia hasła blokuje ona urządzenie, a następnie wymaga niemożliwego do zhakowania ciągu składającego się z 48 symboli, które BitLocker generuje podczas konfiguracji wstępnej.

Nawiasem mówiąc, w Windows 10 zastosowano świeżą wersję BitLockera — tę, która jest montowana w najnowszych urządzeniach. Podobnie jak poprzednio wykorzystuje on specjalny układ scalony Trusted Platform Module (TPM), wykorzystywany zarówno do szyfrowania, jak i jako pamięć dla najbardziej krytycznych danych. Oprócz tego, że szyfruje dane na wszystkich dyskach, nawet tych zewnętrznych, BitLocker sprawdza także integralność danych.

Mówiąc w skrócie, nawet jeśli ktoś zdoła uzyskać dostęp do pamięci i ją zmodyfikować, w takiej sytuacji dysk się nie załaduje. Co więcej, użytkownik może włączyć ochronę kodem PIN wymaganym do uruchamiania systemu.

Ochrona przed szkodliwymi programami

Windows 10 posiada teraz bardzo wyszukane mechanizmy ochrony. Zabezpieczenia działają nawet na najniższym poziomie: Unified Extensible Firmware Interface (UEFI) — oprogramowanie układowe, które uruchamia się jeszcze przed startem systemu operacyjnego — posiada teraz podpis cyfrowy. Podczas uruchamiania systemu sprawdza ono integralność oprogramowania, więc atakujący nie mogą go modyfikować.

Cyfrowo podpisane powinny być też aktualizacje interfejsu UEFI, a ustawienia mogą być modyfikowane tylko przez użytkownika. Ponadto podpis cyfrowy posiada program rozruchowy, a także komponenty i sterowniki jądra. W związku z tym system uruchamia się tylko wtedy, gdy wszystkie jego komponenty posiadają ważne podpisy cyfrowe.

Część z tych opcji można wyłączyć, ale Microsoft i tak będzie je wciąż włączać domyślnie. Podejście takie nie jest niczym nowym: rozwiązania firm trzecich, takie jak Kaspersky Antivirus for UEFI, stosują analogiczne podejście podczas pracy z danymi krytycznymi.

Co więcej, Windows 10 używa technologii Control Flow Guard (CFG), aby nałożyć ograniczenia w tych miejscach, z których aplikacja może wykonać kod. W ten sposób chroni system przed niektórymi technikami uszkadzania zawartości pamięci, jak przepełnienie bufora czy fałszowanie kodu, a także przed atakami używającymi luk zero-day. Moduły Windows 10 używają CFG, ale technologia ta jest także dostępna dla programistów firm trzecich za pośrednictwem Microsoft Visual Studio 2015.

Ale wciąż potrzebujesz wyspecjalizowanej ochrony!

Trzeba przyznać, że ogólnie Microsoft poczynił znaczny postęp w zabezpieczaniu systemu Windows: w tym względzie Windows 10 jest znacznie lepszy niż jego prekursorzy. Jednak nie jest to wystarczający powód, aby odrzucić inne produkty zabezpieczające.

Dlaczego? Odpowiedź jest prosta: Windows to wciąż najbardziej popularny system operacyjny na świecie. Akcje Microsoftu aktywnie nakłaniające użytkowników do aktualizacji do Windows 10 mogą sprawić, że stanie się on najbardziej popularnym systemem operacyjnym w historii. Z kolei przestępcy z pewnością będą w nim szukać luk i używać ich do tworzenia nowych szkodliwych programów. I właśnie dlatego będą potrzebne produkty firm zewnętrznych.

To aktualizować, czy nie aktualizować?

My zalecamy aktualizowanie do Windowsa 10. Nowy system operacyjny jest znacznie bezpieczniejszy niż poprzednie wersje, ale równocześnie namawiamy do dalszego korzystania z wyspecjalizowanego produktu zabezpieczającego.

Aby uniknąć konfliktu oprogramowania podczas aktualizacji do Windows 10, zalecamy pobranie i zainstalowanie najnowszej wersji wybranego produktu Kaspersky Lab.

Nasze najnowsze programy, te z końca wiosny 2016 r., są w pełni kompatybilne z nowym systemem Microsoftu. Kaspersky Internet Security 2016, Kaspersky Total Security 2016 i inne flagowce, a nawet darmowe narzędzia typu Kaspersky Virus Removal Tool, bezproblemowo współgrają z Windows 10. A zatem, nie wahaj się — zaktualizuj system i antywirusa już dziś.

Źródło: Kaspersky Lab
Odpowiedz
#2
(24.06.2016, 13:58)Mikołaj napisał(a):

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

Odpowiedź brzmi: TAK, chociażby dlatego, że Windows 10 jest znacznie bezpieczniejszy niż poprzednie wersje systemu od Microsoftu.

Tu się zgadzam, na pewno jest progres względem tego, co było.



(24.06.2016, 13:58)Mikołaj napisał(a):

[Aby zobaczyć linki, zarejestruj się tutaj]

Jednak wciąż najważniejsze jest zainstalowanie dobrego programu zabezpieczającego innej firmy.

A to już niestety marketingowy bełkot serwowany nam przez firmę Kaspersky.
Firmę, która w tamtym roku wydała nową wersję swojego pakietu IS z upośledzoną ochroną właśnie w przypadku... Windows 10.

Trąci więc ich prasówka hipokryzją Smile
Odpowiedz
#3
lukasamd

no jak każdy robi swoje marketingowe triki czy produkt jest dobry czy produkt jest zły ktoś go zrobił i trzeba reklamować zeby inni o nim wiedzieli i mogli by go zakupić Tongue

Ale de fakto przy niektórych wirusach M$ by sie śmiało rozłożył na łopatki ale nie trzeba od razu brać płatnego rozwiązania są też inne ciekawe darmowe aplikacje do zabezpieczeń Smile
Warstwy ochrony

1)Ograniczenie/blokowanie dostępu do danych/aplikacji
2)Odizolowanie i tworzenie osobnych baz danych/aplikacji
3)Kopia zapasowa systemu/ważnych danych.
4)Wykrywanie i kasowanie wirusów/złośliwych aplikacji.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości