09.05.2011, 07:06
andrzej76 napisał(a):I nie masz obaw jak latasz po takich stronach z Windows Defenderem? Bo ja bym miał i to duże, z CIS - nie.
Między CIS a WD jest przepaść jeśli chodzi o możliwości, i setki lub tysiące programów alternatywnych. Poza tym WD w tym, co robi jest bardzo rzetelny i skuteczny...wystarczy spojrzeć na oceny na wielu portalach.
andrzej76 napisał(a):Analiza CIS : plik nieznany - musi być wysłany by został przeanalizowany - decyzja zwrotna - wirus, podejrzana aplikacja - usuwanie,bezpieczna aplikacja - pozostaje, lub dalej nieznany- głębsza analiza - wynik - uswanie lub bezpieczny plik, cała filozofia, a teraz przeanalizujmy inaczej:
Plik nigdzie nie musibyć wysyłany...na jakiej podstawie Comodo sądzi, że jego analizy są absolutnie wiarygodne, a odpowiedź na temat pliku uzasadniona? Powinien wg mnie...i robi tak wiele programów...dać użytkownikowi informację, że coś takiego znalazł izaproponować analizę on-line, a nie decydować co i kiedy sam sobie pobierze do wysyłki. Jak wiesz jest całe mnóstwo programów, ich kolejnych wersji, które są użytkownikowi znane, a nie są znane programom anty-malware...użytkownik, który program zna i ufa mu decyduje sam, że program ma prawo być i pracować i wtedy lokalnie (na fizycznej maszynie) przydzielane są mu reguły zaufania, lub informacja taka jest przekazywana do dostawcy jako uzupełnienie jego bazy programów. Tak robi OA na przykład...Emsisoft niczego od Ciebie nie wyciąga, przesyła tylko wtedy kiedy podejmiesz decyzję i to wtedy, kiedy mu na to pozwolisz zaznaczając odpowiednie opcje w ustawieniach. Tak samo robią Symantec, PC Toolsy, Agnitum, Microsoft w MSE i pewnie wielu innych.
andrzej76 napisał(a):plik nieznany - nie wysyłamy - nierozpoznany, brak weryfikacji, co za tym idzie, pakujemy się na jakąś stronkę, a tu bęc, on tam jest, łapiemy syfa i co - choroba gotowa, lekarstwa kosztują - cała filozofia.
Tu a propos znajomości plików na kompie...zapominasz, że nie wszystko odbywa się na zasadzie analiz w chmurze. Mówi się o "śmierci" sygnaturowej ochrony, ale takie sygnatury to wstęp i podstawa do wszelkich analiz pików na komputerze i długo się to pewnie nie zmieni. Ani Ty, a ni dostawca oprogramowania nie jest w stanie znać wszystkich plików na konkretnej maszynie, którą użytkujesz...możesz znać procesy stale działające w tle, pliki w autostarcie, nazwy usług, możesz kojarzyć nazwy setek innych plików systemowych czy konkretnych programów, ale nie znasz wszystkiego. Przy Twoim założeniu właściwie cała zawartość komputera powinna być wysłana do Comodo celem analizy ich poprawności i zaufania. To jakaś paranoja zwyczajnie.
"Bezpieczeństwo jest podróżą, a nie celem samym w sobie - to nie jest problem, który można rozwiązać raz na zawsze"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"
"Zaufanie nie stanowi kontroli, a nadzieja nie jest strategią"